Ja bawilam sie swietnie na tym filmie. Russel Crowe rzeczywiscie niezbyt pasowal do tej roli, ale ogolnie smiesznie i rozrywkowo i chyba o to tworcom chodzilo...

nudny i tyle

Ok. Wciągający. Nie banalny.

Ok. Ciekawy. Wciągający. Z korporacjami i politykom w tle.

Żenująco słaby, chciałbym o tej roli Russella Crowe szybko zapomnieć. Niewarto.

Nie zachwycił mnie ten film. Więcej, w ogóle mi się nie podobał. Cenię Russela Crowe za Gladiatora, Stan gry i Piękny umysł, a Ryana Goslinga za wiele filmów, by wymienić tylko ostanie Blue Valentine, Drive czy Drugie oblicze, ale albo reżyser spaprał sprawę, albo ci goście nie mają talentu komediowego. Zresztą, czy jest jakaś dobra komedia z którymś z nich? Dalej, trzęsąca się Kim Basinger i żałosny Matt Bomer, ku mojemu zdumieniu najwyżej oceniany na FW w tym filmie. Zdecydowanie oceniający go tak wysoko, musieli widzieć niewiele naprawdę dobrych komedii. A ten film? Cienka intryga, wymuszone, nieprzekonujące gagi. Gdyby nie temat porno, uznałbym że jest przeznaczony dla przedziału 12-15 lat, jak jedna z bohaterek filmu. Nie polecam.