Czy w klasycznym balecie Książę może zatańczyć na deskorolce? I to jak! A dzieci i ich rodzice będą zachwyceni, oglądając na wielkim ekranie tę zupełnie nietypową wersję słynnego „Dziadka do orzechów” do baśniowej muzyki Czajkowskiego, przygotowaną przez wybitnego niemieckiego choreografa Christiana Spucka, którego barwną i przewrotną interpretację „Śpiącej Królewny” oglądaliśmy niedawno.

Christian Spuck, nie odżegnując się od znanej na całym świecie wersji „Dziadka do orzechów”, skupionej wokół tematyki świąt Bożego Narodzenia, powrócił jednocześnie do źródła, z którego czerpał ten balet. Jego przedstawienie pomija późniejsze adaptacje opowiadania E. T. A. Hoffmanna, niemieckiego pisarza doby romantyzmu, prekursora fantastyki grozy. Choreograf zachował pierwowzór fabuły: ponieważ Królowa myszy nie dostaje od pary królewskiej wystarczającej ilości słoniny, zamienia ich córkę Pirlipatkę w potworka z wielkimi zębiskami, który od tej pory będzie żądać od rodziców ton orzechów do zjedzenia.

W zuryskim przedstawieniu czuć ponurą atmosferę tego romantycznego utworu dla dzieci, ale Christian Spuck wypełnił scenę efektownym tańcem klasycznym i współczesnym.